Zakończenie Sezonu 2020/2021
ORKIESTRA SYMFONICZNA FILHARMONII LUBELSKIEJ
KONSTANTY ANDRZEJ KULKA – skrzypce
WOJCIECH RODEK – dyrygent
IGOR BOJCZUK – asystent dyrygenta
Program:
L. van Beethoven – Koncert skrzypcowy D-dur, op. 61
J. Brahms – IV Symfonia e-moll, op. 98
BEETHOVEN BRAHMS
Opis
Dzieła klasyczne i romantyczne wypełnią program uroczystego koncertu wieńczącego trudny „covidowy” sezon artystyczny w Filharmonii Lubelskiej. Zaproszenie przyjął znakomity polski skrzypek Konstanty Andrzej Kulka, a całością pokieruje dyrektor Wojciech Rodek. Wieczór rozpocznie się Koncertem D-dur, op. 61 L. van Beethovena, jedynym napisanym przez niego z myślą o skrzypcach.
W 1794 roku młody Franz Clement był już uznanym wiedeńskim wirtuozem. Wtedy też zyskał nowego wielbiciela, obiecującego pianistę i kompozytora z Nadrenii Ludwiga van Beethovena. Dwóch muzyków nawiązało przyjacielskie kontakty zawodowe, które dwanaście lat później zaowocowały skomponowaniem skrzypcowego arcydzieła. Koncert powstał w niespełna miesiąc. Według Carla Czernego, ucznia Beethovena, Clement otrzymał nuty dwa dni przed zaplanowaną na 23 grudnia 1806 premierą i tak naprawdę grał a vista. Mimo stresującej sytuacji poradził sobie znakomicie, ale sam utwór już tak owacyjnych recenzji nie zebrał. Odstraszała jego zbytnia symfonizacja i trudności techniczne. Chociaż skrzypek wykonywał go jeszcze wielokrotnie, wkrótce popadł w zapomnienie. Na wielkie estrady Koncert D-dur Beethovena powrócił w roku 1844. Cudowne dziecko Joseph Joachim włączył go do programu swego londyńskiego debiutu pod dyrekcją Felixa Mendelssohna-Bartholdy’ego. Wkrótce stał się „muzyczną wizytówką” znakomitego skrzypka, który rozpropagował go w całej Europie. Od tego momentu to jedna z najbardziej rozpoznawalnych pozycji w literaturze wiolinistycznej.
Nad IV Symfonią e-moll op. 98 zwaną też Tragiczną, pięćdziesięciodwuletni Johannes Brahms pracował latem 1884 i 1885 roku w austriackim miasteczku Mürzzuschlag w Alpach, powoli podsumowując swe artystyczne dokonania. Być może dlatego jest to muzyka wyjątkowo refleksyjna, przepojona nastrojem smutku i melancholii, całkiem inna od wcześniejszych jego dzieł orkiestrowych. Już pierwsze opinie po prezentacji wersji na fortepian (na 4 ręce grali kompozytor i Ignaz Brüll), wzbudziły mieszane uczucia przyjaciół. Zaprzyjaźniony z Brahmsem Max Kalbeck zasugerował wyrzucenie trzeciej części do kosza, a jeden z największych admiratorów jego twórczości Eduard Hanslick nazwał Czwartą „ciemną studnią”. Na szczęście kompozytor zrezygnował z jakichkolwiek korekt i 25 października 1885 zagrała ją w Meiningen tamtejsza orkiestra. Po wielkim sukcesie nikt już nie miał wątpliwości co do wartości dzieła. Opus 98 to pod wieloma względami dzieło niezwykle. Ostatnie słowo Brahmsa – symfonika (po nim orkiestrę wykorzystał jedynie w Koncercie podwójnym a‑moll op. 102 na skrzypce, wiolonczelę) i kwintesencja wiedeńskiej symfoniki wywodzącej się w bezpośredniej linii od Mozarta i Beethovena.
Alina Staniak-Ziółkowska
Koncert jest współorganizowany przez Narodowy Instytut Muzyki i Tańca w ramach programu własnego „Dyrygent – rezydent”, dofinansowany ze środków Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu.